W piątek dojdzie do rozmów pomiędzy prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem a przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Spotkanie odbędzie się w amerykańskiej bazie wojskowej Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce – poinformował przedstawiciel Białego Domu. Jako pierwsza lokalizację ujawniła stacja CNN.
Według relacji amerykańskich mediów Anchorage zostało wybrane ze względu na unikalne warunki logistyczne i bezpieczeństwa.
Baza Elmendorf–Richardson w Anchorage na Alasce — to tam spotkają się Trump i Putin
Zdaniem CNN, w całym stanie jedynie to miasto dysponuje infrastrukturą zdolną do obsługi tak wymagającego wydarzenia. Decyzja była poprzedzona długimi negocjacjami pomiędzy administracją USA a stroną rosyjską. Wybór ograniczały m.in. konsekwencje nakazu aresztowania Putina, wydanego w 2023 r. przez Międzynarodowy Trybunał Karny w związku z zarzutami zbrodni wojennych.
Położona na północnych obrzeżach Anchorage baza Elmendorf–Richardson, będąca wspólnym kompleksem sił powietrznych i lądowych, spełnia najwyższe normy bezpieczeństwa. Lokalizacja ta została uznana za kompromis, umożliwiający organizację szczytu przy jednoczesnym zachowaniu niezbędnych środków ochrony.
Amerykańska baza wojskowa Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce | Getty Images
Biały Dom zapowiedział, że część rozmów odbędzie się w formule "w cztery oczy" – tylko przy udziale tłumaczy – co ma zagwarantować pełną dyskrecję.
Sekretarz stanu USA o rozmowach z Putinem
Sekretarz stanu USA Marco Rubio podkreślił, że spotkanie w Anchorage nie stanowi ustępstwa wobec Moskwy. – Już na początku przekonamy się, czy rozmowy mają szansę przynieść efekty – stwierdził.
Pytany przez dziennikarzy, czy do Anchorage zaproszono prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Donald Trump odpowiedział, że teoretycznie mógłby on przybyć, jednak – jak zaznaczył – uczestniczy on w podobnych wydarzeniach od trzech i pół roku, a "nic się nie wydarzyło".
Poniżej przedstawiamy aktualną sytuację panującą na wschodzie Ukrainy.
Według źródeł zaznajomionych z rozmowami, umowa umożliwiłaby Rosji zachowanie kontroli nad Półwyspem Krymskim oraz przejęcie regionu Donbasu na wschodzie Ukrainy, obejmującego Donieck i Ługańsk.
Jak podaje CBS News, amerykański partner BBC, administracja Trumpa usiłuje wpłynąć na europejskich przywódców, aby zawarli porozumienie o zawieszeniu broni, które oddałoby Rosji duże terytoria Ukrainy.
Według źródeł zaznajomionych z rozmowami, umowa umożliwiłaby Rosji zachowanie kontroli nad Półwyspem Krymskim oraz przejęcie regionu Donbasu na wschodzie Ukrainy, obejmującego Donieck i Ługańsk.
Rosja nielegalnie zajęła Krym w 2014 r. i kontroluje większość Donbasu.
Na mocy tej umowy Rosja musiałaby jednak oddać Ukrainie regiony Chersoń i Zaporoże, gdzie obecnie sprawuje częściową kontrolę wojskową.
W rozmowie z Fox News wiceprezydent USA JD Vance powiedział, że żadna przyszła umowa „nikogo nie uszczęśliwi".
„Trzeba zaprowadzić pokój… nie można nikogo oskarżać," powiedział.
„Drogą do pokoju jest zdecydowany przywódca, który usiądzie i zmusi ludzi do zjednoczenia się".
Ten tekst został napisany i sprawdzony przez naszych dziennikarzy, używając przy tłumaczeniu narzędzi AI,
Edycja: Kamila Koronska
Zdjęcie: Donald Trump i Władimir Putin podczas szczytu w Helsinkach - 16 lipca 2018 r. | Foto: Chris McGrath / Staff / Getty Images
+ 48 32 757 23 35
Adres: Polska Grupa Górnicza
40-039 Katowice ul. Powstańców 28