Umowa Społeczna z 2021 roku zakłada likwidację kopalni węgla energetycznego do 2049 roku
Z uporem maniaka powtarzam, że przynajmniej należy przeprowadzić analizy ekonomiczne pod kątem zasadności połączenia wszystkich podmiotów objętych Systemem Nowego Wsparcia w jedną grupę. Polska Grupa Górnicza i Południowy Koncern Węglowy mierzą się z tymi samymi problemami i wyzwaniami. Znacznie lepiej zarządzać jednym podmiotem - mówi Leszek Pietraszek, wicemarszałek województwa śląskiego.
Arkadiusz Biernat: Nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa trafiła do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Nawet górniczy związkowcy uważają, że ostatni moment na redukcję kosztów w branży górniczej. Z czego wynika tak trudna sytuacja branży?
Wicemarszałek Leszek Pietraszek: Zapotrzebowanie ze strony energetyki na węgiel jest mniejsze, niż zakładano kilka lat temu. Musimy też pamiętać, że ciągle mierzymy się ze skutkami nadmiernego importu węgla wynikającego z decyzji poprzedniego rządu. Tymczasem obecne wydobycie i sprzedaż węgla w Polskiej Grupie Górniczej odpowiadają planom na rok 2033. Zwrócę uwagę, że z zapisów Umowy Społecznej wynika, że do tego czasu nie będzie „Bielszowic”, „Wujka” i „Śmiałego” oraz „Sośnicy”, co oznacza kilka lub nawet kilkanaście tysięcy pracowników mniej. Mimo spadku wydobycia i sprzedaży węgla poziom zatrudnienia znacząco się nie zmienił i jest nieadekwatny do skali prowadzonej działalności. Ponoszone koszty są nieproporcjonalnie wyższe od przychodów. Tego zwyczajnie nie da się spiąć ekonomicznie w dłuższym okresie. Zmierzamy na ścianę.
Jeżeli mamy obniżyć koszty, trzeba niestety wypuścić ludzi – to słowa Bogusława Hutka z górniczej „Solidarności”. Wątpliwości nie mają też eksperci. To dobry moment?
Wydaje się, że ostatni i trudno o lepszy. Jeśli mamy cokolwiek robić, aby próbować przywrócić efektywność spółkom górniczym, to właśnie teraz, kiedy poziom bezrobocia w województwie śląskim to niespełna 4 procent. Rynek pracy jest gotowy, aby „zagospodarować” tych, którzy zdecydują się pożegnać z branżą górniczą i skorzystają z odpraw. PGG i sektor potrzebuje fundamentalnych oraz odważnych zmian. Z ostatniej przeprowadzonej ankiety w spółce wynika, że 1/3 z 36 tys. załogi odeszłaby z branży, gdyby stworzono ku temu dogodne warunki i należy to umożliwić, co będzie pierwszym krokiem do restrukturyzacji. Warto zwrócić uwagę, że potrzebę tego zauważają nawet związki zawodowe, co świadczy o naprawdę poważnej sytuacji w branży.
Większość chętnie skorzystałaby z urlopu górniczego. Nie brakuje też pracowników, którzy pomimo kilkuletniego stażu pracy nie widzi siebie górnikami. Z myślą o nich przygotowano instrument w postaci odpraw górniczych. Jednak czy przekona ich 170 tysięcy złotych?
Spółki górnicze i związki zawodowe proponowały, aby były to większe kwoty. Też jestem zwolennikiem wyższych odpraw i wydłużenia urlopów górniczych. Jednak należy też przyznać, że tę kwotę urealniono, to dobry punkt wyjścia. Może na etapie prac parlamentarnych uda się ją podnieść? Na pewno będą czynione starania.
Górnicy wezmą odprawy i co potem?
Niedawno rozmawiałem z dyrektorem Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. Jak przyznał, sytuacja na rynku jest taka, że każda osoba, która odejdzie z górnictwa, tę pracę znajdzie. Do tego mamy pieniądze na przekwalifikowanie, pomoc w założeniu lub rozwinięcie firmy. To jest ten moment, kiedy jako samorząd możemy pomóc przeprowadzić ten proces w sposób jak najmniej bolesny. Najbardziej obawiam się, że ten okres prześpimy i za jakiś czas okaże się, że do branży musimy dopłacić z budżetu państwa nie 10 miliardów złotych rocznie, a znacznie więcej, a pieniędzy na to zwyczajnie nie będzie i staniemy przed widmem drastycznych i szybkich „cięć”. Zaczną się niepokoje społeczne, nałoży się większa presja i nerwowe działania, które – niezależnie kto będzie rządził – mogą skutkować kolejnymi ruchami po omacku od ściany do ściany. To grozi nieudolną restrukturyzacją, która pomoże tylko na krótką metę, a na dłuższą znacznie pogorszy sytuację i szybko wrócimy do punktu wyjścia. Dziś mamy czas, aby zaplanować ten proces i nim zarządzać. Kontrolowana restrukturyzacja zatrudnienia pozwoli spółkom górniczym złapać oddech ekonomiczno-efektywnościowy.
Co dalej?
Z uporem maniaka powtarzam, że przynajmniej należy przeprowadzić analizy ekonomiczne pod kątem zasadności połączenia wszystkich podmiotów objętych Systemem Nowego Wsparcia w jedną grupę. Polska Grupa Górnicza i Południowy Koncern Węglowy mierzą się z tymi samymi problemami i wyzwaniami. Znacznie lepiej zarządzać jednym podmiotem. Chociażby w kwestii tego, kogo i kiedy można „wypuścić” na rynek, aby nie zatrzymać bieżącej działalności wydobywczej oraz jak prowadzić inwestycje, bo jeśli górnictwo ma dalej działać to potrzebne są mądre i przemyślane decyzje inwestycyjne. Nad sensownym połączeniem tych spółek zastanawiałbym się jeszcze z innego powodu. Po drugiej stronie stoją spółki energetyczne, które zachowują się monopolistycznie. Jeden silny podmiot nie tylko zoptymalizuje koszty, ale wzmocni pozycję w rozmowach z energetyką.
Najpierw konieczna jest nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa, która nie dotyczy tylko kwestii osłon socjalnych.
Bez tej ustawy nie można likwidować kopalń zgodnie z Umową Społeczną, bo Spółka Restrukturyzacja Kopalń w myśl obowiązujących przepisów już się tym nie zajmuje. Tymczasem od 2026 roku rozpocznie się ten proces na „Bobrku” w Bytomiu. Nie ma więc możliwości przeniesienia pracowników Węglokoksu Kraj do innych spółek węglowych, ani skorzystania z instrumentów socjalnych jak urlop górniczy czy odprawa. Nie chciałbym, żeby doszło do sytuacji, że kopalnia nie ma już możliwości bezpiecznego fedrowania, a jednocześnie nie można jej likwidować. I co dalej? Trwanie dla samego trwania z rosnącymi dopłatami z budżetu państwa? To kompletnie pozbawione sensu. Mam nadzieję, że prace nad przepisami przyspieszą w parlamencie.
Wielu na Śląsku wiążę z tą ustawą wielkie nadzieje, ale szereg uwag na obecnym etapie nie uwzględniono.
Doceniam postępy, ale samolikwidacja przez kopalnie nie wystarczy. Ta ustawa, ewentualnie inne z nią powiązane, powinny ułatwiać dywersyfikację działalności podmiotów górniczych poprzez umożliwienie im zakładanie spółek, czy innych podmiotów np. z samorządem. Po to, żeby na aktywach z wygaszaną działalnością górniczą umożliwić stworzenie nowych funkcji. Jest wiele pomysłów. W Gliwicach na majątku PGG ma powstać baza dla Kolei Śląskich, w planach jest współpraca z Polską Grupą Zbrojeniową. Ale to wszystko powstaje tak doraźnie, szukając niemal luk w prawie, które to umożliwiają. Tak nie może być. Potrzebujemy kompleksowego narzędzia, które opisze to, co, gdzie i jak można realizować. Niezależnie od tego, czy dojdzie do rewizji Zielonego Ładu, korekt w polityce energetycznej państwa, to nadchodzi kres górnictwa na Śląsku. To jednak potrwa, bo polski węgiel będzie nam jeszcze potrzebny, tylko zróbmy wszystko, co możemy, żeby to jak najmniej nas kosztowało. Zaoszczędzone środki na dopłatach skierujmy na inspirowanie nowych funkcji na pokopalnianych terenach, które pobudzą rozwój i przyniosą miejsca pracy.
+ 48 32 757 23 35
Adres: Polska Grupa Górnicza
40-039 Katowice ul. Powstańców 28