„Ten węgiel Ja nazywam odpadem (…). Polski węgiel jest tak fatalnej jakości, wszyscy to wiemy, szału nie ma” - mówiła na poniedziałkowym spotkaniu podkomisji stałej do spraw sprawiedliwej transformacji energetycznej - minister Marzena Czarnecka.
Podczas zorganizowanej w poniedziałek 11 czerwca podkomisji stałej do spraw sprawiedliwej transformacji zorganizowano debatę na temat projektu rozporządzenia, o jakości paliw stałych. Dokument ten - przygotowany został przez resort klimatu i środowiska.
Projekt rozporządzenia o jakości paliw stałych został przekazany do konsultacji w kwietniu, teraz zaś resort przemysłu przedstawił uwagi do niego. Ministerstwo kierowane przez minister Marzenę Czarnecką twierdzi, że przyjęcie nowych przepisów spowoduje brak możliwości sprzedaży węgla przez krajowe kopalnie, a w konsekwencji - wzrost importu i cen węgla na rynku krajowym.
„Produkowany przez nas węgiel nazywają odpadem”
No nie sposób się w tej sprawie nie wypowiedzieć i nie skomentować.
- Węgiel kamienny to jak wszyscy wiemy skała osadowa pochodzenia roślinnego zawierająca 75-97 % pierwiastka węgla, powstała głównie w karbonie ze szczątków roślin, ale też zarodników i pyłków roślin tak jak np. węgiel kanelski - to na marginesie.
- W naszym kraju projektowanie kopalń oraz modelowanie procesu produkcji podziemnych zakładów górniczych węgla kamiennego zostało zakończone z chwilą wybudowania ostatniej kopalni, kopalni Budryk w Ornontowicach i trwało od 1978 do 1994 roku. Proces ten jest niezwykle złożony i wieloaspektowy, wymaga właściwego zorganizowania i dostosowania do warunków specyficznych dla podziemnej eksploatacji górniczej, do określonych sytuacji planistycznych. Znamienną cechą przedsiębiorstw górniczych jest eksploatacja złóż i produkcja węgla o cechach oczekiwanych przez odbiorców.
- Mając na uwadze powyższe, wszystkie projektowane dotychczas nasze kopalnie takowe warunki spełniały. Znamienne jest to, że wraz z powstałymi kopalniami projektowano i budowano elektrownie węglowe takie jak: Jaworzno, Kozienice, Połaniec, Siekierki, czy Ostrołęka, gdzie procesy produkcji energii dostosowywano do węgla pochodzącego z naszych kopalń węgla.
- Teraz w okresie gospodarki rynkowej, gdzie liczy się tylko wynik finansowy jak, i polityka UE ukierunkowana na bezmyślne wprowadzanie polityki klimatycznej, ogranicza się wydajność naszych elektrowni, oraz wstrzymuje się procesy produkcji energii z węgla kamiennego. Wyłącza się i zatrzymuje bloki energetyczne, nie wprowadza się ich nawet do rezerwowej sieci energetycznej, która były i jest przystosowana do produkcji energii z wydobywanego w Polsce węgla o parametrach założonych na etapie projektowania kopalń i modelowania procesu produkcji podziemnych zakładów górniczych.
- Natomiast, wracając do nieszczęsnego projektu rozporządzenia „MKiŚ” w sprawie jakości paliw stałych (piszę z małej litery, bo uważam ten dokument za kompletne nieporozumienie za przykład całkowitej ignorancji). Urzędnicy pracujący nad tym „dokumentem” są pozbawieni jakiejkolwiek wiedzy z zakresu szeroko pojętego górnictwa, eksploatacji złóż, czy technologii wzbogacania węgla (stąd wcześniejsza definicja węgla). W przedstawionym projekcie wprowadza się bardzo duże zmiany i ograniczenia w dopuszczalnych zawartościach podstawowych parametrów chemicznych, takich jak Siarka (Str) o 50%.
Z takich zapisów zadowoleni są tylko urzędnicy, zaostrzający normy jakościowe węgla, bo jak zmieniać przepisy, to tylko na bardziej rygorystyczne od już obowiązujących. Z takich zmian zadowoleni są tylko urzędnicy, którzy te zmiany wprowadzają i otrzymają za to stosowne wynagrodzenie.
- Na marginesie (tak dla wiedzy ogółu) węgiel posiada wiele parametrów jakościowych i technicznych. Należą do nich między innymi, parametry chemiczne, takie jak wartość opałowa Qir wyrażana w MJ/kg, popiół Ar wyrażany w %, wilgoć Wtr wyrażana w % jak i ta nieszczęsna siarka Str także wyrażana w %. W zakładach przeróbki mechanicznej węgla w procencie wzbogacania węgla jesteśmy w stanie poradzić sobie z jakością tylko tych trzech pierwszych parametrów, natomiast na parametr siarki wpływu nie mamy. Więc ograniczając dopuszczalny parametr siarki o połowę nie wprowadzamy zmian, tylko praktycznie doprowadzamy do braku możliwości produkcji węgla na potrzeby gospodarstw domowych.
- Więc, to nie my zmieniamy zasady gry w jej trakcie, to nie my, nieudolni górnicy, jesteśmy odpowiedzialni za taki stan rzeczy. Produkowany przez nas węgiel posiada od lat parametry dostosowane do potrzeb kupujących - tych małych i tych dużych.
- Więc jak to mówią w Warszawie „Ten odpad” - to węgiel proszę Państwa, dostosowany w swoich parametrach do spalania w rodzimych elektrowniach, jak i w paleniskach domowych.
- Dla zobrazowania sytuacji, w jakim czasie zachodzą te zmiany w naszym kraju to wystarczy spojrzeć jak kształtuje się wzrost importu energii elektrycznej (o 5,4 TWh r/r), i dalej rośnie, więc nasuwa się pytanie: komu zależy na wyeliminowaniu krajowych dostawców węgla.
- Jedno jeszcze zdanie na temat fałszywych ekologów przejeżdżających do Warszawy Teslami i przesiadających się w stolicy do komunikacji miejskiej. Badania, jakie Państwo przedstawiacie sfinansowane są przez proekologiczne fundacje, działające przy urzędach wojewódzkich, czy przychylnych wam urzędach miejskich są mało wiarygodne a wyniki są zazwyczaj takie jakich oczekujecie. Bez wchodzenia w szczegóły - to powtarzacie swoje argumenty co roku na bazie „naukowców” z Holandii, które skutecznie zostały już wielokrotnie podważone.
- Podsumowując, dla nas dla dalszego funkcjonowania kopalń najważniejsze jest podpisanie i wprowadzenie Umowy Społecznej, bo inaczej Nas po prostu nie będzie.
Dokument do pobrania: Pismo KSGWK i KSGIE w spr. rozporządzenia dot. jakości paliw stałych pdf.
Przewodniczący
Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”
Pracowników Centrali PGG S.A.
Marek Szczepanik